E: Cracovia z kwitkiem odprawiła Zagłębie Sosnowiec

CRAZSOW przypadku Cracovii mecz z Wisłą Płock okazał się wypadkiem przy pracy. Wszystko dlatego, że w 25. kolejce LOTTO Ekstraklasy podopieczni trenera Michała Probierza pewnie pokonali Zagłębie Sosnowiec. Bohaterem spotkania został zdobywca dwóch goli Airam Cabrera.

Na pierwszą groźniejszą okazję kibice licznie zebrani na stadionie przy ulicy Kałuży 1 zobaczyli dopiero w 10. minucie spotkania. Wtedy to jeden z obrońców Cracovii za krótko wybił piłkę, do niej dopadł Mateusz Możdżeń, ale oddał niecelny strzał. 240 sekund później identyczna sytuacja miała miejsce pod bramką gości. W rolach głównych wystąpili Piotr Polczak i Sergiu Hanca. Efekt taki sam jak w pierwszym przypadku. Swoich sił próbowali jeszcze Mateusz Wdowiak i ponownie Rumun; pierwszy strzelił nad bramką, a drugiego powstrzymał golkiper Zagłębia.

Gdy wydawało się, że pierwsza połowa zakończy się bezbramkowym remisem do akcji wkroczył Ariam Cabrera. Hiszpan otrzymał piłkę od Diego Ferraresso i przymierzył z okolic 25. metra. Zrobił to na tyle precyzyjnie, że Lukáš Hroššo nie miał szans na skuteczną interwencję, dzięki czemu gospodarze objęli prowadzenie. Jeszcze przed przerwą na tablicy wyników powinien widnieć remis. Szymon Pawłowski przebiegł z futbolówką kilkanaście metrów, oddał strzał z przed pola karnego i tylko poprzeczka sprawiła, że nie cieszył się z trafienia.

Druga połowa rozpoczęła się idealnie dla "Pasów". We własnym polu karnym Martin Tóth sfaulował szarżującego napastnika krakowian. W pierwszym odruchu sędzia Mariusz Złotek wskazał na "wapno", ale po sugestii VAR-u postanowił całą sytuację obejrzeć na monitorze; ostatecznie zdania nie zmienił. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Ariam Cabrera i pewnym strzałem po raz drugi wpisał się na listę strzelców. Dwubramkowe prowadzenie podziałało usypiająco na podopiecznych trenera Michała Probierza.

Zemściło się to w 73. minucie. Właśnie wtedy Tomasz Nawotka wykorzystał dobre podanie Žarko Udovičicia i wślizgiem pokonał Michal Peškovicia. W tej akcji można wrzucić kamyczek do ogródka obrońców Cracovii, którzy nieco przysnęli, co sosnowiczanie skrzętnie wykorzystali. Jeszcze cztery minuty przed upłynięciem regulaminowego czasu gry było groźnie pod bramką "Pasów". Na dośrodkowanie zdecydował się 31-letni Serb, a piłki do własnej siatki o mało co nie wpakował Michał Helik. Na jego szczęście nic takiego się nie stało i piłkarze najstarszego klubu sportowego w Polsce mogli cieszyć się z zainkasowania trzech punktów.

Cracovia - Zagłębie Sosnowiec 2:1 (1:0)

Bramki: Airam Cabrera 39', 55' (k) - Tomasz Nawotka 73'.

Żółte kartki: Damian Dąbrowski, Javi Hernández - Martin Tóth, Tomasz Nawotka, Piotr Polczak.

Cracovia: Michal Peškovič - Cornel Râpă, Michał Helik, Oleksii Dytiatiev, Diego Ferraresso - Mateusz Wdowiak (76' Daniel Pik), Janusz Gol, Damian Dąbrowski (79' Milan Dimun), Javi Hernández, Sergiu Hanca - Airam Cabrera (89' Filip Piszczek).

Zagłębie: Lukáš Hroššo - Giórgos Mýgas (90' Michael Heinloth), Piotr Polczak, Martin Tóth (73' Giorgi Iwaniszwili), Patrik Mráz - Tomasz Nawotka, Lukáš Greššák, Mateusz Możdżeń, Szymon Pawłowski, Žarko Udovičić - Olaf Nowak (59' Sebastian Milewski).

Sędziował: Mariusz Złotek (Stalowa Wola).

Widzów: 9 413.

facebook_page_plugin

Wspieramy

Polityka cookies