E: Cracovia podtrzymała zwycięską passę

3d dsc 3675Od pięciu spotkań niepokonana w LOTTO Ekstraklasie jest Cracovia. W trzech spotkaniach towarzyskich, podczas przerwy zimowej, dwa razy zremisowała i raz wygrała. Ostatni raz smak porażki w meczu ligowym kibice "Pasów" mogli poczuć po spotkaniu z Lechią Gdańsk (10 listopada 2018 roku - przyp. red.). Tym razem ofiarami zespołu z Krakowa zostali gracze Piasta Gliwice.

Mecz jednak nie rozpoczął się dobrze dla drużyny Michała Probierza. Wiele problemów przez pierwsze pół godziny, niedokładność i brak pomysłu na grę ofensywną to pojęcia, które określają gospodarzy. Oczywiście drużyna Piasta nie mogła nie wykorzystać takiej szansy. Gola udało im się zdobyć dopiero w 22. minucie po kuriozalnej sytuacji na prawej stronie boiska. Do piłki biegło tam dwóch defensorów Cracovii i Konczkowski. Po przewróceniu się obu obrońców, zawodnik z Gliwic wszedł z piłką w pole karne, zagrał mocno na jedenasty metr, tam piłka odbiła się jeszcze od nogi jednego z gospodarzy, ale ostatecznie trafiła na nogę Félixa, który lekkim strzałem w boczną siatkę pokonał Peškovicia. Trzeba jednak przyznać, że po utracie tego gola zespół "Pasów" przebudził się i w końcu zaczął śmielej atakować. Skutek przyniosło to jeszcze długo przed przerwą, bowiem w 37. minucie przepięknie uderzył z rzutu wolnego Airam Cabrera, najlepszy na boisku w tym spotkaniu, i pokonał bezradnego Placha.

Po przerwie sytuacja na murawie nie uległa zmianie. Nadal dużo lepiej wyglądali piłkarze z Krakowa i to oni zdobyli drugą, jak się okazało zwycięską bramkę. W 50. minucie Cabrera zgrał piłkę prostopadle do nadbiegającego Hancy, a ten uderzył mocno po ziemi, nie dając szans golkiperowi Piasta. Do końca spotkania oglądaliśmy jeszcze tylko jedną groźniejszą akcję, znów wyprowadzoną przez piłkarzy spod Wawelu. Piłkę meczową miał Mateusz Wdowiak, kiedy w 75. minucie wyszedł z bramkarzem sam na sam, ale za długo prowadził piłkę i jego strzał został obroniony przez Placha.

Trzeba powiedzieć, że jak najbardziej zasłużyła na to zwycięstwo Cracovia. Jej piłkarze przez większość meczu prowadzili grę, częściej przebywali pod bramką przeciwnika i stwarzali sobie więcej sytuacji. Praca Michała Probierza w końcu zaczyna nabierać formy. Można powiedzieć, że udało mu się w najlepszym momencie, na półmetku sezonu, kiedy jego drużyna nadal ma realne szanse na walkę o jak najwyższe miejsce w tabeli. Szansa na kolejne trzy punkty jest już za tydzień, kiedy Cracovię czeka wyjazd do Warszawy na trudny mecz z Legią. Za to Piast podejmie siebie Lecha Poznań.

Cracovia - Piast Gliwice 2:1 (1:1)

Bramki: Airam Cabrera 37’, Sergiu Hanca 50’ - Jorge Félix 22’.

Żółte kartki: Michal Papadopulos, Aleksandar Sedlar (Piast).

Cracovia: Michal Peškovič - Cornel Râpă, Michał Helik, Ołeksij Dytiatjew, Michal Sipľak - Sergiu Hanca (74' Bojan Čečarić), Damian Dąbrowski (68' Milan Dimun), Janusz Gol, Marcin Budziński (83' Javi Hernández), Mateusz Wdowiak - Airam Cabrera.

Piast: František Plach - Martin Konczkowski, Jakub Czerwiński, Aleksandar Sedlar, Mikkel Kirkeskov - Mateusz Mak (74' Aleksander Jagiełło), Tom Hateley (82' Patryk Sokołowski), Patryk Dziczek, Joel Valencia, Jorge Félix - Michal Papadopulos (68' Piotr Parzyszek).

Sędziował: Wojciech Myć (Lublin).

Widzów: 5 683.

facebook_page_plugin

Wspieramy

Polityka cookies