3L: Hutnik Kraków na fali!

 DSC4943To był naprawdę bardzo dobry mecz Hutnika. Choć zwycięstwo odniesione najmniejszą różnicą bramek z możliwych. Po dwóch trafieniach, zdobytych po stałych fragmentach gry, Hutnik pokonał Wisłę Sandomierz i jest już trzeci w tabeli!

Hutnicy od pierwszego gwizdka arbitra przystąpili do skomasowanych ataków. Już po około dwóch kwadransach mogli, a nawet powinni, prowadzić minimum 3:0. W 3. minucie Dariusz Gawęcki ładnie zainicjował akcję podaniem pietą do Grzegorza Marszalika, ale sam w "szesnastce" sfinalizował ją zbyt łatwym strzałem prosto w ręce Stanisława Wierzgacza. W 10. minucie, po kolejnej dynamicznej akcji gospodarzy, szybki jak wiatr Kamil Sobala wpadł w pole karne i huknął po długim rogu. Wierzgacz znakomicie odbił piłkę na korner. W 12, minucie Patryk Kołodziej strzelił silnie i celnie z rzutu wolnego. Wierzgacz odbił piłkę w bok, a czyhający na dobitkę "Sobi" był jednak na ofsajdzie. W 15. minucie uderzenie Sobali z ostrego kąta znów obronił doświadczony golkiper gości. Dwie minuty później korner dla Hutnika zakończył się ładnym technicznym uderzeniem Tomasza Jaklika, po którym piłka trafiła w słupek. Dobijał Gawęcki, ale tylko w boczną siatkę. Jeszcze w 35. minucie Grzegorz Marszalik ładnie przymierzył zza pola karnego. Wierzgacz i tym razem był na posterunku i przerzucił futbolówkę na kolejny róg. To właśnie po nim Hutnik objął prowadzenie. Centra Krzysztofa Świątka trafiła na głowę Mariusza Bieniasa i na trybunach Suchych Stawów po raz pierwszy tego popołudnia rozległo się gromkie: Jeeest! W 40. minucie kolejną składną akcję przeprowadzili gospodarze. "Święty" kapitalnym prostopadłym podaniem uruchomił Sobalę. Ten przewrócił się w polu karnym po kontakcie z Wierzgaczem. Gwizdek arbitra jednak milczał...

Goście w pierwszej połowie stanowili tło dla gospodarzy. Jedynie w 6. minucie Wiktor Putin strzelił ponad bramką, po akcji doświadczonego Jarosława Piątkowskiego i zgraniu piłki przez młodzieżowca Piotra Pońskiego. Szczęścia próbował też Damian Nogaj, ale jego podkręcany strzał minął o około metr słupek bramki gospodarzy. Jednak w 42. minucie hutnikom przydarzył się poważny błąd w środku pola. Strata, brak asekuracji i Nogaj z Putinem wyszli "2 na 2" z Jaklikiem i Bieniasem. Ten pierwszy wykonał skuteczny zwód i w sytuacji sam na sam z Mateuszem Zającem posłał piłkę do celu. Zamiast 3:0, 4:0 czy 5:0 zrobiło się 1:1. W końcówce pierwszej połowy, wydawało się groźnego urazu doznał Błażej Radwanek, jednak po kilku minutach i profesjonalnej opiece medycznej powrócił na plac gry. Dobrze, bo była by to już druga zmiana w szeregach miejscowych - w 21. minucie Łukasz Kędziora zastąpił narzekającego na samopoczucie Kołodzieja. W doliczonym czasie pierwszej połowy po "centrostrzale" Sobali piłka po raz drugi trafiła w obramowanie bramki Wisły - tym razem w poprzeczkę.

W drugiej połowie inicjatywę znów przejął Hutnik. Po rzucie wolnym Marszalika i rykoszecie od rywala futbolówka przeszła nad bramką. I znów korner. I znów mierzone dośrodkowanie. Tym razem wykonane właśnie przez "Marszala". Ponownie główka stopera - z kolei Jaklika - i Hutnik powrócił na prowadzenie! W 59. minucie Kędziora huknął z dystansu. Wierzgacz odbił i ten strzał na korner. Goście dotąd niemrawi ożywili się w 70. minucie. Nogaj po wrzutce z lewej flanki główkował w poprzeczkę. Następnie piłka trafiła w plecy Zająca. Na szczęście dobijający ją do siatki sandomierzanin był na spalonym... Z rzutu wolnego powodzenia spróbował Michał Mokrzycki, ale Zając pewnie złapał piłkę. Podobnie jak po kilku wrzutkach w pole karne oraz zwłaszcza w 78. minucie, po sytuacji sam na sam z jednym z rywali, zakończonej rzutem rożnym. W końcówce, po ładnym podaniu Świątka do Marszalika i dośrodkowaniu tego drugiego, Sobala główkował nad poprzeczką. Dobrą zmianę dał młody Dawid Linca, który kilka razy uczestniczył w groźnych kontratakach. Po jednym z nich "Święty" strzelił mocno i nieznacznie nad bramką. Goście mieliby piłkę meczową kilka chwil wcześniej. Jednak znakomity dziś "Bieniu" ofiarną interwencją uprzedził rywala, przed którym był już tylko Zając.

Hutnik Kraków - Wisła Sandomierz 2:1 (1:1)

Bramki: Mariusz Bienias 35', Tomasz Jaklik 53' - Damian Nogaj 41'.

Żółte kartki: Łukasz Kędziora - Daniel Chorab, Damian Nogaj.

Hutnik: Mateusz Zając - Jakub Ptak, Tomasz Jaklik, Mariusz Bienias, Bartosz Tetych (74' Przemysław Antoniak) - Błażej Radwanek (80' Dawid Linca), Dariusz Gawęcki (72' Mateusz Reczulski), Patryk Kołodziej (21' Łukasz Kędziora), Krzysztof Świątek, Grzegorz Marszalik (89' Szymon Pietrzyk) - Kamil Sobala.

Wisła S.: Stanisław Wierzgacz - Daniel Chorab (69' Michał Kamiński), Dawid Korona, Mateusz Kolbusz (46' Jakub Konefał), Paweł Bażant - Jarosław Piątkowski (61' Piotr Ferens), Michał Mokrzycki, Szymon Czerwiak, Wiktor Putin, Damian Nogaj (73' Kacper Piechniak) - Piotr Poński (61' Krystian Sornat).

Sędziował: Piotr Burak (Zamość).

Widzów: 500. DSC5236

Źródło: www.nh2010.pl

facebook_page_plugin

Wspieramy

Polityka cookies