E: Wisła bezradna w meczu z Wojskowymi

IS DSC5614Kompletnie dwa różne spotkania oglądaliśmy dzisiaj i 18 marca pomiędzy krakowską Wisłą a Legią Warszawa. Wtedy Wisła całkowicie rozbiła Legię taktycznie, dzięki czemu odniosła jedno z najbardziej efektownych zwycięstw w tym sezonie. Tym razem jednak, trener Joan Carillo nie wymyślił nic nowego, co było widać na boisku. Bardzo ospali i niezdecydowani byli Wiślacy, co poskutkowało porażką 0:1 w beznadziejnym stylu. Można więc teraz zaryzykować stwierdzenie, że dla Wisły sezon się skończył.

Początek meczu był bardzo wyrównany. Żadna z drużyn nie stwarzała sobie bardzo dogodnych sytuacji, aż do 14 minuty, kiedy bardzo celną piłkę dostał od Arsenicia Imaz i wyszedł sam na sam, ale jego uderzenie zostało zablokowane. W 41 minucie dopiero odpowiedzieli Legioniści. Z szesnastego metra potężnie uderzył Kucharczyk, ale futbolówka zatrzymała się na poprzeczce. Ale już dwie minuty później podobną sytuację wykorzystał Pasquato. Kompletnie niepilnowany przyjął sobie piłkę na linii pola karnego, spokojnie przymierzył i pokonał Cuestę bardzo silnym uderzeniem. Do przerwy Biała Gwiazda próbowała jeszcze zdobyć bramkę wyrównującą i miała ku temu okazje. Po dośrodkowaniu Carlitosa doszedł do piłki na długim słupku Wasilewski, uderzył mocno szczupakiem, ale bardzo dobrze ustawiony był Malarz i sparował piłkę na rzut rożny.

IS DSC5527Po przerwie nie oglądaliśmy już tak wyrównanego spotkania. W 61 minucie czerwoną kartką został ukarany Jarosław Niezgoda za symulowanie w polu karnym. Zdania są podzielone, niektórzy uważają, że prawidłowo zinterpretował to pan Złotek, niektórzy sądzą, że czerwień powinien otrzymać Wasilewski za faul. Prawdą jest, że sędzia mógł podjąć obie decyzje i z obu by się wybronił. Po tej czerwonej kartce Legia zaczęła grać już typowo defensywną piłkę, stojąc całym zespołem na swojej połowie i wybijając piłki na biegnącego do przodu Kucharczyka. I ta taktyka im się udała. Wisła nie stworzyła sobie żadnej groźnej sytuacji, a jedyny emocjonujący moment po przerwie zobaczyliśmy pod bramką krakowian. Po przejęciu piłki przez Pazdana, Szymański ruszył do przodu. Minął jednego rywala, wyszedł sam na sam z bramkarzem, ale strzelił bardzo niecelnie.

 DSC1048Dzięki temu zwycięstwu, czołówka tabeli nie odjeżdża Legii, nadal ma tyle samo punktów co Jagiellonia i jeden punkt straty do Lecha. W następnej kolejce warszawiacy zmierzą się u siebie z Koroną Kielce. Czeka ich zatem bardzo trudne spotkanie, mając na uwadze, jak gra w tym sezonie Korona. Lech z kolei zmierzy się w Poznaniu z Górnikiem Zabrze, a Jagiellonia podejmie Wisłę Kraków. Widzimy więc, że każda drużyna może zgubić punkty, czekamy więc na kolejną emocjonującą kolejkę.


22.04.2018, Ekstraklasa

Wisła Kraków - Legia Warszawa 0:1 (0:1)

Bramki: Christian Pasquato 43’

Kartki: Zoran Arsenić 55’, Tomasz Cywka 75’, Fran Vélez 89’ - Jarosław Niezgoda 45’, 61’, Domagoj Antolić 52’, William Rémy 81’

Wisła Kraków: Julián Cuesta - Matej Palčič (Martin Koštál 9’)(Patryk Małecki 71’), Marcin Wasilewski, Fran Vélez, Zoran Arsenić - Nikola Mitrović, Tomasz Cywka, Petar Brlek - Tibor Halilović (Zdeněk Ondrášek 66’), Carlos López, Jesús Imaz

Trener: Joan Carillo

Legia Warszawa: Arkadiusz Malarz - Marko Vešović, Iñaki Astiz, Michał Pazdan, Adam Hloušek - Domagoj Antolić (William Rémy 65’), Christian Pasquato (Sebastian Szymański 68’), Chris Philips - Kasper Hämäläinen (Łukasz Broź 79’), Jarosław Niezgoda, Michał Kucharczyk

Trener: Dean Klafurić

Sędzia główny: Mariusz Złotek

Sędzia asystent 1: Radosław Siejka

Sędzia asystent 2: Marcin Boniek

Sędzia techniczny: Piotr Lasyk

Sędzia VAR: Bartosz Frankowski

Sędzia AVAR: Krzysztof Jakubik


AUTOPROMOCJA:

facebook_page_plugin

Wspieramy

Polityka cookies