E: Carlos López jest nie do zatrzymania! Zwycięstwo Wisły w samej końcówce

3D 001Po świetnym widowisku w Zabrzu, gdzie po niezwykle interesującym meczu Górnik zremisował z Śląskiem, chcieliśmy dalej trwać w tym radosnym uniesieniu i na deser otrzymać pełen zwrotów akcji i niesamowitych bramek mecz w Krakowie. I chyba trochę się przeliczyliśmy.
Mimo dwóch bramek niezawodnego Carlosa Lópeza przez cały mecz, a zwłaszcza w pierwszej połowie, obie drużyny grały bardzo asekuracyjnie i nie dochodziły do sytuacji bramkowych. Troszkę lepiej było w drugiej połowie, kiedy mogliśmy oglądać jakiekolwiek strzały na bramkę.

3D 087

W 56 minucie po kontrze szansę miał Vranješ, ale uderzona przez niego piłka wylądowała w rękach Buchalika. Jedenaście minut później Wojtkowski ładnie przeszedł trzech zawodników Piasta, ale jego strzał minął słupek. Przed bramką Carlitosa nie oglądaliśmy w zasadzie więcej strzałów zawodników Kiko Ramireza, ale dwie szanse na wyjście na prowadzenie mieli goście z Gliwic. Najpierw w 72 minucie strzelał Rugašević, ale piłkę bez problemów złapał golkiper krakowian, a chwilę później strzał z dystansu oddał Vassiljev, z którym lekkie problemy miał Buchalik, lecz wybił futbolówkę na rzut rożny, z którego nic niebezpiecznego dla Białej Gwiazdy nie wynikło.
Prawdziwe emocje zaczęły się dopiero dwie minuty przed końcem spotkania, kiedy sfaulowany w polu karnym został Carlos López. Na punkt karny wskazał sędzia Jakubik ku uciesze całego stadionu przy Reymonta 22. Do piłki podszedł faulowany Hiszpan i wykorzystał tę świetną sytuację, mimo tego, że intencję strzelca wyczuł Szmatuła i futbolówkę miał nawet na rękach. Gwóźdź do trumny dobił również Carlitos, który w ostatniej akcji meczu mocnym strzałem z prawej strony pola karnego drugi raz pokonał bramkarza gliwiczan i pozbawił ich nadziei na chociaż wyrównanie w tym spotkaniu.
Obejrzeliśmy dziś kolejny słaby mecz w wykonaniu Wisły Kraków. Mimo zwycięstwa styl i zaangażowanie zawodników z Krakowa nie przekonało chyba nikogo. Trener Kiko Ramirez usprawiedliwiał swoich piłkarzy tym, że po kilku spotkaniach bez zwycięstwa stracili oni pewność siebie i polot w grze, które podobno w tym meczu odzyskali. Jak jest naprawdę dowiemy się dopiero za tydzień, kiedy Biała Gwiazda zmierzy się w Kielcach z Koroną. Sądzę, że gdyby Piast zdołał pierwszy strzelić bramkę, to trzy punkty byłyby teraz w Gliwicach. Jedyne co zostało teraz Wdowczykowi to jak najlepsze przygotowanie swoich podopiecznych do kolejnego meczu z Arką Gdynia.



16.09.2017, Ekstraklasa
Wisła Kraków - Piast Gliwice 2:0 (0:0)
Bramki: Carlos López 89', 90'
Kartki: Maciej Sadlok 64', Kamil Wojtkowski 90' - Aleksandar Sedlar 25', Michal Papadopulos 36' Patryk Dziczek 43'
Wisła Kraków: Michał Buchalik - Tomasz Cywka, Zoran Arsenić, Iván González, Maciej Sadlok - Zé Manuel (Kamil Wojtkowski 62'), Pol Llonch, Jesús Imaz (Paweł Brożek 69'), Vullnet Basha (Victor Pérez 77'), Patryk Małecki - Carlos López
Trener: Kiko Ramirez

Piast Gliwice: Jakub Szmatuła - Martin Konczkowski, Marcin Pietrowski, Aleksandar Sedlar, Dario Rugašević - Saša Živec, Stojan Vranješ (Hebert 90'), Konstantin Vassiljev, Patryk Dziczek, Joel Valencia (Aleksander Jagiełło 89') - Michal Papadopulos (Maciej Jankowski 45')
Trener: Dariusz Wdowczyk

Sędzia główny: Krzysztof Jakubik
Sędzia asystent 1: Tomasz Niemirowski
Sędzia asystent 2: Marcin Lisowski
Sędzia techniczny: Mariusz Złotek

Widzów: 10 822

facebook_page_plugin

Wspieramy

Polityka cookies