Siatkarze AGH zagrają o trzecie miejsce w sezonie
Lechia Tomaszów Mazowiecki pokonuje w Krakowie AZS AGH 3:2 po niesamowitym siatkarskim widowisku. Choć pierwszy set był zdominowany przez siatkarzy Lechii która pokonała krakowian 25:18 to następne partie mogły się podobacz widzom gromadzonym w hali przy ul. Piastowskiej. Po tym zimnym kuble wody siatkarze AGH podjeli w drugim secie wyrównaną walkę z przeciwnikiem wygrywając ostatecznie seta 24:26. Po tym zaskakującym obrocie spraw tomaszowianie znów wygrali pewnie trzeciego seta 25:19. Akademicy nie zrażeni takim obrotem spraw znów powalczyli i po ciężkich bojach wygrali czwartego seta 25:22. Tak oto nastał piąty set. Obie drużyny walczyły jak lwy doprowadzając do gry na przewagi, w której okazali się siatkarze Lechii którzy zwyciężyli 27:25. Było to drugie zwycięstwo Lechii i to ona zagra w finale ligi AZS Częstochowa, a młodzi siatkarze AGH mogą ten sezon juz uznać naprawdę za bardzo udany. Przed nimi jeszcze starcie o trzecie miejsce z Krispolem Września znów w formule do trzech zwycięstw.
Świąteczny weekend bez piłki nożnej w okręgu krakowskim ?
Jak ustalił portal 3D-Sport, mecze piłkarskie w okręgu krakowskim, zaplanowane na weekend 31.03 – 01.04. 2018, mogą się nie odbyć!
Z informacji jakie dotarły do redakcji wynika, że ponad 90% krakowskich sędziów, zgłosiło w tym okresie urlopy i tym samy, niemożliwe będzie zapewnienie arbitrów na zaplanowane spotkania. Nie znany jest powód, dla którego sędziowie postanowili masowo „wypoczywać” w okresie Świąt Wielkanocnych.
Sprawę będziemy monitorować na bieżąco, także wypatrujcie kolejnych gorących newsów na naszym portalu. Wydaje się, że ruch jest teraz po stronie Małopolskieo Związku Piłkarskiego.
E: Pięć minut zadecydowało o remisie w Kielcach
Remisem zakończyło się spotkanie Korony Kielce z Górnikiem Zabrze. W zasadzie wszystko rozstrzygnęło się po czerwonej kartce Jakuba Żubrowskiego z 66 minuty, bowiem w ciągu następnych ośmiu minut zawodnicy beniaminka wyrównali stan spotkania z 0:2 na 2:2. Samobójczą bramkę strzelił w 69 minucie Ken Kallaste, a w 74 minucie gola zdobył Mateusz Wieteska. Bramki dla Korony zdobywali Goran Cvijanović w 2 minucie i Nika Kaczarawa w 63 minucie.
E: Lechia nadal nie poradziła sobie z problemami. Porażka w Poznaniu
Nadal nie może sobie poradzić z problemami w klubie Lechia Gdańsk. Ostatni mecz drużyna z Pomorza wygrała w grudniu 2017 roku ze Śląskiem Wrocław. Tym razem musieli uznać wyższość zawodników wicelidera LOTTO Ekstraklasy, Lecha Poznań. Bramki dla Kolejorza zdobywali: w 17 minucie Łukasz Trałka, w 45 Christian Gytkjaer oraz w 55 minucie Darko Jevtić.
4L: Sobala show!
Sobala show! Tak najkrócej można podsumować wczorajszy występu Hutnika na Suchych Stawach. Napastnik gospodarzy w meczu z Unią Oświęcim zdobył wszystkie 4 bramki dla swojej drużyny.
Pojedynek miał bardzo zacięty przebieg. Hutnik rozpoczął świetnie, bo już w 9 minucie objął prowadzenie po golu Sobali. Taki wynik utrzymał się do przerwy.
Po zmianie stron zobaczyliśmy, aż 5 goli. Stan rywalizacji wyrównał Dudzic. Goście z remisu cieszyli się raptem 2 minuty, bo znów piłkę do siatki skierował Sobala. Dziesięć minut gry i znów remis po trafieniu Praciaka. Hutnik walczył, naciskał i w 81 minucie dopiął swego a Kamil Sobala, zdobył swoją trzecią bramkę. Nie mająca nic do stracenia Unia, ruszyła do desperackich ataków, starając się doprowadzić do wyrównania. To co nie udało się gościom, udało się Hutnikowi, który w doliczonym czasie gry przeprowadził kontrę a Kamil Sobala szalał z radości po swoim czwartym celnym trafieniu w tym meczu.
Hutnik Kraków zaprezentował kadrę na walkę o 3 ligę

Pierwsze spotkanie rundy rewanżowej, Hutnik rozegra w najbliższą sobotę o 14:30 z Unią Oświęcim.
E: Przebudzenie Carlitosa receptą na zwycięstwo Białej Gwiazdy
Przez ostatnie kilka tygodni pojawiało się wiele głosów, które mówiły o niemocy strzeleckiej i nieskuteczności Carlosa Lópeza, czyli niekwestionowanej gwiazdy Wisły Kraków w rundzie jesiennej. Przed meczem ze Śląskiem Wrocław Hiszpan strzelił zaledwie jedną bramkę w 2018 roku. Wszystko odmieniło się dopiero w spotkaniu z drużyną z Wrocławia. Carlitos wziął w swoje ręce sprawę zwycięstwa Wisły, strzelając hat-tricka. Goście byli w stanie odpowiedzieć tylko jedną bramką i mecz zakończył się wynikiem 3:1.
Hokej: HC Vitkovice Ridera - Bílí Tygři Liberec

KS AGH Kraków: Krakowianie w czwórce!!!
Po pięciu meczach w pierwszej rundzie play-off w I Lidze Siatkarzy zawodnicy KS AGH Kraków wygrali z drużyną Ślepska Suwałki 3:2 w meczach. Było to dość zaskakujące zwycięstwo, patrząc na to, że krakowianie po rundzie zasadniczej zajmowali 6 miejsce, a zespoł z Suwałk 3. Jak widać jednak, statystyki nie grają, co pięknie pokazali w tych pięciu meczach akademicy.
Błysk geniuszu w Parku Gwiazd
Kiedy wczorajszego wieczoru zobaczyłam skład Realu Madryt podany przez Zinedina Zidana nie ukrywałam swojego zaskoczenia. Z niepokojem spoglądałam na pierwsze minuty meczu, by z każdą chwilą nabierać większej pewności, że w tym szaleństwie jest metoda. W drużynie gospodarzy też nie obyło się bez zmian, w składzie nie mógł pojawić się jeden z najlepszych dryblerów na świecie – Neymar. Próbowali go jednak zastąpić koledzy z drużyny, a swoją szansę dostał, dobrze znany ekipie gości – były zawodnik Realu Madryt – Ángel Di María.
Początek meczu nie należał do łatwych. Mimo, że na bezpośrednie zagrożenie bramki Keylora Navasa trzeba było poczekać, to jednak trudno mówić o spokoju w szeregach gości, zwłaszcza w środku pola. W świetnej dyspozycji byli jednak środkowi obrońcy Realu, którzy skutecznie uniemożliwiali ataki Paryżan. Edison Cavani czy Kylian Mbappe nie mieli łatwego zadania, również Ángel Di María miał trudności, by przedostać się z piłką przez zasieki obronne Realu Madryt. Pomimo niewielu akcji ofensywnych zarówno ze strony drużyny gospodarzy jak i gości pierwsza połowa była bardzo wymagająca. Mecz rozgrywał się na poziomie emocji, a kluczem do osiągnięcia stabilizacji było zachowanie zimnej krwi. Obie drużyny wykazywały się świetnym przygotowaniem taktycznym. Skracanie pola gry, umiejętne przerzuty piłek na dalekie odległości, wysoki pressing i szacunek do umiejętności rywala, sprawiały, że każdy kibic czuł o jaką stawkę idzie gra i nikogo nie dziwił fakt, że na przerwę obie drużyny schodziły przy stanie 0:0. Niemniej jednak obie głodne goli.